Czy nie uważasz, że już wystarczająco dużo przepłaciłeś i dołożyłeś kosztów obsługi chwilówek, aby teraz po raz kolejny podwajać czy potrajać zadłużenie?

Wiadomo, poniesionych wcześniej kosztów chwilówek już nie odzyskasz, ale decydując o wyborze kredytu konsolidacyjnego na ich spłatę warto ograniczyć kolejne koszty i dobrze wszystko podliczyć.

Niestety na rynku przeważają drogie rozwiązania wśród ofert konsolidacji chwilówek, które jedynie pogłębiają zadłużenie klienta zwielokrotniając po raz kolejny sumę posiadanych zobowiązań – a to nie jest rozwiązanie i to nie jest sposób na wyjście z długów.

Jedynym sensownym sposobem na konsolidację chwilówek jest uzyskanie kredytu na ich spłatę w banku. Żadne inne rozwiązanie pozabankowe czy pomostowe nie ma sensu, bo jaki jest sens konsolidacji zobowiązania pozabankowego kolejną pożyczką pozabankową?

Pożyczki pozabankowe są po pierwsze zawsze dużo droższe niż kredyty w banku, a po drugie są one udzielane na krótszy okres spłaty, podczas gdy zwrot kredytu bankowego na spłatę chwilówek można rozłożyć aż na 10 lat, dzięki czemu rata jest naprawdę niska i realna do spłaty.

Dlatego jeżeli konsolidacja chwilówek ma być tania i ma być realna do spłaty to musi być przeprowadzona od razu w banku i to bez żadnych rozwiązań pośrednich, czy pomostowych, które tylko zwiększają kwotą do spłaty.

Niestety wielu klientów jest przekonanych, ze posiadając zobowiązania pozabankowe nie ma szans na ich konsolidację w banku, a to nie jest prawda. Są banki, które konsolidują chwilówki i wiele osób, które posiadają zobowiązania pozabankowe może uzyskać kredyt konsolidacyjny na ich spłatę w banku.

Kredyt bankowy zawsze będzie tańszy od jakiegokolwiek innego rozwiązania pozabankowego, ale proporcje te mogą być dodatkowo jeszcze zaburzone, jeżeli uzyskanie takiego kredytu będzie wymagało poniesienia dodatkowych kosztów. Mamy tu na myśli popularne ostatnio oferty kredytów pomostowych, gdzie różne osoby lub firmy ogłaszające się w Internecie przekonują klientów, że aby dostać kredyt w banku muszą najpierw zaciągnąć pożyczkę prywatną od prywatnego inwestora, za co oczywiście należy ponieść koszty ok 20-30 %, zwiększające o tyle zadłużenie klienta (w większości przypadków zupełnie niepotrzebnie, bo można było od razu uzyskać dla klienta kredyt w banku).

Kolejnym znaczącym kosztem kredytu konsolidacyjnego jest wynagrodzenie osób lub firm, które oferują „pomoc” osobom zadłużonym, najczęściej Pośredników czy Doradców Kredytowych. Oczywiście, nikt z Nas nie pracuje za darmo (My również), ale jeżeli prowizja Pośrednika Kredytowego sięga kolejne 20-30% kwoty uzyskiwanego kredytu, a wcześniej zapłaciliśmy może jeszcze tyle samo procent za kredyt pomostowy tzw. Inwestorowi Prywatnemu, to oznacza, że zadłużenie już na starcie wzrasta o ponad połowę, a przecież czekają Nas jeszcze koszty banku.

Na forach internetowych można przeczytać ile taka „pomoc” czyli tzw. pożyczka pomostowa kosztowała klientów (klienci sami opisuję swoje doświadczenia) i okazuje się, ze zadłużenie najczęściej wzrasta 3-KROTNIE !!! To nie jest oddłużanie to jest zadłużanie klienta i pozbawianie go szans na wyjście na prostą na kolejne długie lata.

Na rynku jest niestety wiele firm i osób żerujących i szukających łatwego i dużego zarobku na nieszczęściu i desperacji osób zadłużonych. Nie zamierzamy tutaj wcale oczerniać konkurencji lub wybielać siebie (chociaż pobieramy prowizję jedną z najniższych na rynku, pośredniczymy w uzyskiwaniu kredytów tylko i wyłącznie bankowych i jako jedyni mamy podany Cennik na stronie internetowej – u Nas prowizja jest dla każdego stała i z góry określona), ale zachęcamy, aby zawsze przed podjęciem decyzji o współpracy, wyborze Pośrednika Kredytowego, wyborze oferty czy kredytu zasięgnąć po prostu opinii kilku podmiotów i wybrać ofertę najtańszą i najbezpieczniejszą.

Z logicznego i zdroworozsądkowego punktu widzenia – skoro mamy pewien poziom zadłużenia w chwilówkach to drogie rozwiązanie konsolidacyjne, które zwiększy saldo do spłaty spowoduje tylko i wyłącznie, że tym bardziej, nie będzie Nas stać na spłatę.

Wiemy, że pętla kredytowa, zadłużenie i naglące terminy spłaty nie są dobrymi doradcami, ale na pewno nic takiego się nie stanie jeżeli naszą decyzję dobrze przemyślimy, przeliczymy i podejmiemy ją dopiero „jutro”,  po rozważeniu wszystkich za i przeciw,  po zapoznaniu się z różnymi możliwościami, rozwiązaniami i propozycjami.