Wybierając kredyt na spłatę chwilówek należy zwrócić przede wszystkim uwagę na jego łączne koszty. Liczy się je mnożąc wysokość raty przez ilość rat do spłaty w całym okresie kredytowania. Następnie należałoby oczywiście odjąć kwotę jaką faktyczny otrzymaliśmy, do dyspozycji, czyli kwotę tzw. netto kredytu tj. po odjęciu wszystkich opłat, prowizji i ubezpieczeń.

Wiele osób uważa, że należy porównać RRSO (Czyli wskaźnik Rzeczywistej Rocznej Stopy Oprocentowania). Oczywiście wskaźnik ten jest miarodajny, ale niestety przeciętnemu klientowi nadal nie wiele mówi, tzn. klient nie wie przecież czy wskaźnik RRSO wynoszący w jakimś banku np. 15,00% to dużo czy mało.

Dlatego najbardziej obrazowe jest policzenie kwoty łącznych kosztów tym bardziej przy kredycie na spłatę chwilówek (o czym za chwilę). Dla przykładu – zaciągamy kredyt konsolidacyjny na spłatę chwilówek na 30 000 zł – tyle otrzymujemy konkretnie MY i tyle bank przelewa na Nasze poprzednie zobowiązania chwilówki. Zakładamy, że Bank rozkłada spłatę tego kredytu na 120 rat miesięcznych po 500 zł każda; czyli: 120 rat po 500 zł to daje sumę 60 000 zł. Co oznacza, że spłacając kredyt wg. harmonogramu, nie spłacając go wcześniej i nie nadpłacając musimy przez 10 lat oddać bankowi łącznie 60 tys zł, czyli jak widać drugie tyle.

Oczywiście jest to przykład i nie zawsze są to tak równe wartości jak w Naszym przykładzie, ale nie da się ukryć, że przy 10-letnim okresie kredytowania koszt kredytu bardzo często zbliża się do takich właśnie sum, czyli dwukrotności kwoty uzyskanej. Wydawać by się to mogło dużo i oczywiście tak jest, ale proszę zwrócić uwagę, że mówimy tutaj aż o 10 latach. Jeżeli przyjąć, że koszt kredytu w skali roku to 10% to przez 10 lat daje to 100% (10x10=100). Nawet jeżeli te 10% jest dużym uproszczeniem i spłaty kredytów nie liczy się w ten sposób to po prostu chcemy uwidocznić, że te liczy nie biorą się znikąd.

Przy krótszym okresie kredytowania te koszty będą rzecz jasna dużo niższe.

Co prawda jest to Nasza subiektywna opinia, ale uważamy, że przy kredycie na spłatę chwilówek jego koszt całkowity nie powinien przekroczyć właśnie tych wartości - tych 100% (dla 10-letniego okresu kredytowania), czyli „drugie tyle”. Jeżeli koszt kredytu konsolidacyjnego byłby wyższy to by oznaczało, że dana firma pożyczkowa, Pośrednik Kredytowy, bank, czyli uczestnicy transakcji są drożsi nawet od komornika i odsetek karnych a to oznacza, że klient zamiast się oddłużyć to zadłuża się jeszcze bardziej.

Nie da się tutaj nie wspomnieć o tym, że niestety kredyty konsolidacyjne na spłatę chwilówek, także te uzyskiwane w bankach są niestety dużo droższe niż podobne kredyty, w tych samych bankach uzyskiwana na konsolidację zobowiązań innych niż pozabankowe, czyli innych kredytów bankowych. Banki udzielenie kredytu klientowi, który posiada chwilówki postrzegają niestety jako bardziej ryzykowne, więc życzą sobie za pożyczenie pieniędzy w ramach takiego kredytu wyższe oprocentowanie.

Dlaczego uświadamiamy klientów na temat całkowitego kosztu kredytu? Zdajemy sobie sprawę, że kłopoty finansowe, zadłużenie i rosnące koszty powodują w klientach często pewną desperację czy łatwowierność, albo inaczej – wiarę (nie rzadko ślepą) w to, że spotkamy na swojej drodze kogoś, kto Nam pomoże wyjść z pętli zadłużenia. Mając tyle problemów i stresu na głowie klient często nie jest w stanie po prostu racjonalnie i chłodno myśleć i kalkulować oferty, a jest to niestety prosta droga do tego, aby ktoś mógł Nas omamić, żerując na Naszych słabościach, oferując proste i szybkie rozwiązania trudnych problemów. Dlatego zawsze należy liczyć koszty proponowanych rozwiązań. Jak idziemy do sklepu to każdy z Nas patrzy na cenę na półce. Przy kredycie róbmy i liczmy tak samo.

Jeżeli ktoś mówi, że spłaci Nam chwilówki z własnych środków, ze spodków tzw. prywatnego inwestora, czyli innego podmiotu to nie zrobi tego przecież za darmo. Jeżeli ktoś proponuje Nam zaciągnięcie kolejnego zobowiązania pozabnakowego na spłatę poprzednich zobowiązań pozabankowych to to również mija się z celem – przecież zobowiązania pozabankowe już mamy, jaki jest sens zamieniania je na inne zobowiązania pozabankowe, tak samo drogie?

Bądźmy świadomi na rynku usług finansowych i czujni. Sprawdzajmy informację kilkukrotnie. sprawdzajmy firmy z którymi chcemy współpracować, ich legalność i miejsce zarejestrowania. Zasięgajmy opinii kilku Specjalistów czy Doradców, oczekujmy pełnych i klarownych informacji i czytajmy dokładnie wszystkie dokumenty, bo pośpiech jest złym doradcą i może Nas po prostu drogo kosztować.